Wypadki samochodowe niestety nie należą do rzadkości. Ich skutki są bardzo różne. Czasem wszystko kończy się na wymianie drobnej części w samochodzie i przeprosinach sprawcy, czasem zaś mamy do czynienia z prawdziwą tragedią. Mało jednak mówi się o czymś określanym jako utrata wartości rynkowej po szkodzie. Do czego odnosi się to pojęcie? W jaki sposób utrata wartości rynkowej pojazdu może być obliczona? Czy jeśli nie będziemy się ubiegać o odszkodowanie tytułem właśnie obniżenia wartości rynkowej samochodu, to oznacza, że będziemy mieć zaniżone odszkodowanie?
Co to jest utrata wartości rynkowej po szkodzie?
Czym jest utrata wartości? Otóż wyobraźmy sobie, że mamy nowe auto, prosto z salonu. Kupiliśmy je za 50 tysięcy. Jeździmy nim miesiąc po mieście, nic się do tej pory nie stało. Nagle inny samochód wyjeżdża z podporządkowanej i uderza w nas. Na szczęście nam jako kierującym się nic nie stało, jednak samochód jest do naprawy. Po całym zdarzeniu wnioskujemy o odszkodowanie za szkodę pojazdu, zwrot kosztów naprawy itp. Jednak nie wnioskujemy o odszkodowanie za obniżoną wartość samochodu. I na tym bardzo wiele tracimy. Samochód będzie już powypadkowy, a więc jego wartość automatycznie na rynku maleje. Oczywiście, w przypadku starszych samochodów, które mają bogatszą historię za sobą, trudniej jest uzyskać takie odszkodowanie, ponieważ utrata wartości handlowej pojazdu nie jest tak wyraźna.
Podsumowując, po wypadku nam jako poszkodowanym należy się pełne odszkodowanie. Takie odszkodowanie obejmuje nie tylko koszty związane z naprawą pojazdu czy związane z rehabilitacją albo dochodzeniem do zdrowia, lecz także właśnie obniżenie wartości rynkowej samochodu. Co istotne, nie jest to odszkodowanie z AC, lecz z OC. O takie odszkodowanie można wnioskować już po naprawie samochodu i po wypłaceniu przez TU podstawowej kwoty. Po stwierdzeniu faktu, o ile zmniejszyła się wartość rynkowa auta, realizowana jest dopłata do odszkodowania.
Jak obliczyć wysokość utraty wartości rynkowej po szkodzie?
Utratę wartości rynkowej można mniej więcej samemu oszacować, choć oczywiście trzeba pamiętać, że będzie to tylko pewien szacunek. Zasadniczo rekomendowany jest jeden wzór. Wartość samochodu przed kolizją mnożona jest przez procentowy maksymalny ubytek wartości w dwóch pierwszych miesiącach użytkowania, wynikający z ustalonego zakresu uszkodzeń oraz pomnożony przez różnicę 1 i ułamka, którego licznikiem jest liczba miesięcy użytkowania pojazdu, a mianownikiem liczba 84. Wszystko wygląda prosto - oczywiście pod warunkiem, że zna się poszczególne wartości. Liczbę miesięcy użytkowania samochodu zna każdy. Do tego dochodzi wartość pojazdu przed kolizją. Jeśli jest to samochód świeżo kupiony, to da się tę wartość oszacować. Niemniej warto wspomnieć w tym momencie, że jeśli samochód kupiony był używany, to niestety wcale nie oznacza, że rzeczoznawcy zgodzą się co do tego, że to, ile za niego daliśmy i to, jak oni oceniają jego wartość to dwie te same liczby. Może się zdarzyć, że my kupiliśmy samochód za 10 tysięcy, a rzeczoznawca powie, że przepłaciliśmy i jego wartość rynkowa to było 8 tysięcy. Kolejną wartością jest jeszcze procentowy maksymalny ubytek wartości w dwóch pierwszych miesiącach użytkowania, wynikający z ustalonego zakresu uszkodzeń.
W takim wypadku przyda się pomoc mechanika oraz rzeczoznawcy, którzy konkretnie ustalą takie wartości.
Odkup szkody – co to jest?
Warto jeszcze zapoznać się z jednym pojęciem, jakim jest odkup szkody. O co tutaj chodzi? Otóż wiadomo, nie każdy ma ochotę wstępować na drogę sądową, borykać się z ubezpieczalniami itp. Można wówczas sprzedać swoją szkodę. Istnieją kancelarie, które zajmują się odkupowaniem szkody. Jeśli zatem uważamy, że zostało nam wypłacone za niskie odszkodowanie, że wartość rynkowa samochodu jest obecnie dużo niższa, czy że szkoda częściowa została źle obliczona albo w ogóle ubezpieczyciel sprawcy nie chce wypłacić odszkodowania za utratę wartości pojazdu, to warto zgłosić się do takiej kancelarii. Wówczas przekazujemy jej wszystkie dokumenty i dane i następnie odbywa się proces weryfikacji. Jeśli specjaliści z kancelarii powiedzą, że jak najbardziej istnieje podstawa do ubiegania się o wyższe odszkodowanie, to określą kwotę, jaka powinna być wypłacona, wypłacą następnie nam różnicę pomiędzy tym, co dostaliśmy, a tym, co według nich powinniśmy dostać i nasza rola się tutaj kończy.